„I powtórnie powiedzieli: Alleluja! A jej dym wznosi się na wieki wieków” (Ap 19,3 UBG).
Drugim powodem radości wielkiego tłumu zbawionych jest pożar wielkiego Babilonu. Wyrażenie „jej dym wznosi się na wieki wieków” zakłada całkowite spalenie wielkiej nierządnicy. Przywołuje to na myśl proroctwo Izajasz 34,10 i jest powtórzeniem części poselstwa trzeciego anioła (Ap 14,11). Podczas gdy w 14. rozdziale Apokalipsy kara mająca wieczne skutki dotyka indywidualnych czcicieli bestii przyjmujących jej piętno na czoło lub rękę swoją, to tutaj osądzony jest Babilon jako ciało zbiorowe.
Stary Testament wspomina spalenie jako karę za cudzołóstwo (Rdz 38,24). Izebel dni ostatnich jest właśnie taką bezwstydną ladacznicą, która dopuściła się duchowego cudzołóstwo na niewyobrażalnie wielką skalę. Jak ona mordowała i paliła na stosach wiernych mężów Bożych, tak i ją ogień strawi za wszystkie niegodziwości, których się dopuściła. Jej dymiące zgliszcza są obrazem wiecznego zniszczenia i unicestwienia.
W kontekście przesłania dzisiejszego tekstu nasuwa się pewne pytanie – skoro wiemy, że pewnego dnia Bóg rozprawi się ze złem, jakie panoszy się na ziemi, to czy czasem nie powinniśmy cieszyć się z niepowodzeń naszych wrogów w codziennym życiu? Odpowiadając na to pytanie, rozważmy fragment bardzo osobistego psalmu Dawida, który swym mocnym słownictwem szokuje współczesnego czytelnika Biblii.
„O, gdybyś zechciał, o Boże, zabić bezbożnika! Niech odstąpią ode mnie mężowie krwi chciwi! Mówią o tobie zdradliwie, Nadużywają imienia twego. Czy tych, którzy cię nienawidzą, Panie, Nie mam w nienawiści I nie brzydzę się tymi, Którzy powstają przeciwko tobie? Nienawidzę ich całą duszą, Stali się wrogami moimi” (Ps 132,19-22). Widzimy, że piewca Boży nie przebiera w słowach. Czy rzeczywiście Słowo Boże wspiera nienawiść do nieprzyjaciół? Co Dawid miał na myśli, pisząc te słowa?
Nienawiść do niegodziwych oznacza, że psalmista oddziela się od niegodziwych i ich złych dróg. Nie jest to emocjonalna nienawiść do osoby, ale zdecydowane „nie” wobec zła lub złych osób, które sam Bóg odrzucił za złe postawy, uparty styl życia i życie w buncie. Dawid uważa wrogów Boga za swoich własnych wrogów, ponieważ kochają grzech i dobrowolnie trwają w grzechu; w ten sposób ci grzesznicy są utożsamiani z grzechem, a gniew Boży spoczywa na nich (J 3,36). Jak zatem należy postępować? Najlepiej zgodnie z radą apostoła Piotra: „Nie oddawajcie złem za zło ani obelgą za obelgę, lecz przeciwnie, błogosławcie, gdyż na to powołani zostaliście, abyście odziedziczyli błogosławieństwo” (1 P 3,9).